To jest przepis, z którego ciasto zawsze się udaje. Każdemu. Nie tylko w sezonie rabarbarowym, bo możecie użyć absolutnie wszystkich owoców (na przykład mój zimowy faworyt to jabłka z bananami). Można dodawać do niego orzechy, rodzynki czy kruszonkę. Można część mąki wymienić na mąkę pełnoziarnistą lub orkiszową.
Przepis pochodzi z mojego rodzinnego zeszytu z przepisami, ale jest bardzo podobny do popularnych ciast ucieranych. Do dzieła. Naprawdę nic tu nie da się popsuć.
Ciasto z rabarbarem
to są proporcje na małą blaszkę tortową, ale jeśli dodamy dużo owoców, to spokojnie zapełnimy dużą i też się uda (no i będzie więcej miejsca na kruszonkę)
4 jajka
1/2 szklanki cukru
1 i 1/2 szklanki mąki pszennej (może być biała, pełnoziarnista, lub mieszana)
6 łyżek oleju rzepakowego
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 kilograma rabarbaru
3 łyżki cukru
- Rabarbar myjemy, kroimy na małe kawałki i zasypujemy je cukrem.
- Jajka w całości ucieramy z cukrem na kogel mogel, po czym dodajemy do niego olej.
- Mąkę łączymy z proszkiem, a następnie łączymy ją z mokrymi składnikami.
- Część rabarbaru dodajemy do ciasta.
- Ciasto z owocami przelewamy do wyłożonej papierem do pieczenia formy, na wierzchu układamy pozostałe owoce.
- Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 C 40 minut lub do suchego patyczka (dla naprawdę opornych: gdy mija 40 minut w środek ciasta wbijamy wykałaczkę lub patyczek do szaszłyków, jeśli po wyjęciu jest oblepiony ciastem, to znaczy, że jeszcze klika minut trzeba piec, jeśli jest czysty – ciasto jest gotowe).
Kruszonkę robię niestety zupełnie na oko i wychodzi naprawdę coraz lepsza. Ciemny kolor to sprawka granoli – ostatnią porcję robiłam z karobem. Oto moje super nieprecyzyjne wskazówki dotyczące kruszonki to:
zimne masło (około 50 gr)
mąka (około 100 gr)
cukier (2 garście)
granola (2 garście)
- Wszystko miksujemy w blenderze i wykładamy na ciasto na 15 minut przed końcem pieczenia.
Ten przepis polecam wszystkim, którzy są na bakier z piekarnikiem albo tym, którym zawsze wychodzi zakalec. Polecam go totalnie początkującym i tym, którzy po prostu chcą zrobić coś z tym więdnącym rabarbarem, który kupili na bazarze w porywie wiosennego szału, a teraz nie bardzo wiadomo, co dalej (z połowy zróbcie kompot!).
A najważniejsze jest to, że jak za miesiąc zaczną się truskawki, to możecie znów wrócić tu po ten sam przepis i wymienicie tylko owoce. To samo można zrobić z malinami, jagodami i jabłkami. Jeden przepis na cały rok. Dla mnie bomba.
No i koniecznie dajcie znać, czy wyszło! Powo!
twoje ciasto z rabarbarem wygląda bajecznie ;d
PolubieniePolubienie
Dzięki :P
PolubieniePolubienie