Jeszcze przez chwilę pozostanę w temacie dziecięcym.
Ręka do góry, kogo rodzice przekonywali, że ostatni kęs na widelcu, to samolot, który leci z ładunkiem do hangaru? Projektantka Sybille Stoeckli wyszła na przeciw potrzebom inscenizacyjnym rodziców. Oto jej projekt sprzed paru dobrych lat: AirFork One, który chyba nawet największego TadkaNiejadka skusi na dokończenie obiadku!
Jeśli lubicie tego typu wynalazki, zachęcam do pobuszowania tu [klik!].
[Zdjęcie pochodzi ze strony Sybille Stoeckli.]
Znam nawet okolicznościowy wierszyk – wprawdzie niekuchenny, ale mający zachęcić do jedzenia:
„Leci, leci samolocik, w środku siedzą dwaj piloci.
Dwa siwe krasnale nie boją się wcale”.
:)
PolubieniePolubienie
Kurcze, nie wiem, czy chciałabym zjeść taki samolocik…. :)
PolubieniePolubienie
Jest śliczny. Szkoda, że na moja córkę zabawa z samolotem nie działa…
PolubieniePolubienie
ja jestem już duża
a taki widelcowy samolot chciałabym miec :-)
PolubieniePolubienie
huh ale fajny widelec:D stary kon ze mnie ale chetnie bym zajadal sie takim ;P z tego co pamietam to jakos specielnie nie trzeba bylo mnie przekonywac do jedzenia…jadlem wsio jak LECI:)
PolubieniePolubienie
juz widze jak maluch probuje caly zmiescic do buzi :) brrr
ale cudny rzeczywiscie
PolubieniePolubienie
widelec swietny, sama bym taki chciala. ale zabawianie dzieci w ten sposob przy jedzeniu nie jest wskazane – bo wtedy wychowamy sobie niejadka ;)
PolubieniePolubienie
ten widelec oraz kilka innych „gadżetowych” przyrządów do jedzenia tej firmy sa juz dostepne w Polsce na http://www.mamagama.pl :)
PolubieniePolubienie