Mój pierwszy [vol. 2].

Przed chwilą wyjęłam z piekarnika Mój Pierwszy Chleb. To niezwykłe uczucie. Ci z Was, którzy tego doświadczyli (niektórzy już jakiś czas temu, a niektórzy na przykład przy okazji światowego Dnia Chleba) wiedzą o czym piszę.

Mój Pierwszy Chleb jest jeszcze ciepły. Nie wiem jak smakuje. Ale już kombinuje, co by tu upiec jeszcze : ) Czuję się trochę tak, jakbym weszła w kolejny, zaklęty krąg kuchennego wtajemniczenia. A za rękę prowadziła mnie Liska i jej przepis na Pszenny Chleb z Chrupiącą Skórką. Dziękuję za konsultacje i dodanie odwagi!

Mój Pierwszy Chleb

Składniki:

Pół kilo mąki pszennej

10 g drożdży (jako lokalna patriotka dodam: najlepiej drożdży lubelskich!)

370 g wody

1,5 łyżeczki soli

Wykonanie:

Zgodnie z zaleceniami Liski, wszytskie składniki połączyłam w misce. Początkowo łyżką, a potem już ręką. Miskę przykryłam ściereczką i postawiłam w pobliżu jedynego źródła ciepła (kiedy nie ma w domu Jego , lub gdy nic się nie gotuje) czyli koło elektrycznego pieca, który specjalnie i uroczyście, właśnie z myślą o wyrastającym chlebie został włączony.

Wyrastał w spokoju ok 15 godzin (w przepisie: od 12 do 18 h). Po tym czasie wyjęłam go zmiski, złożyłam na pół, co wydało mi się jakimś rytuałem o zastosowaniu bardziej magicznym niż praktycznym (ale jak wiadomo jestem ultrapoczątkującym piekarzem, więc grzecznie robię to co zalecają inni). Takie złożone ciasto zawinęłam delikatnie w oprószoną mąką ściereczkę, włożyłam do miski i odstawiłam na kolejną godzinę.

W połowie tego czasu włożyłam do piekarnika żeliwną brytfannę czarną (zwaną przez niektórych gęsiarką, taką owalną z przykrywką) i ustawiłam temperaturę na…no właśnie – w przepisie mamy 230C . Ja ustawiłam mój gazowy piekarnik na 6. Po 30 minutach przełożyłam delikatnie ciasto do garnka i przykryłam je przykrywką.

Nastąpiło kolejne 30 minut oczekiwania. Muszę się przyznać, że nie ufam mojemu piekarnikowi. Używam go od niedawna i jeszcze się należycie nie poznaliśmy. Kurek od ustawiania temperatury był urwany, dorobiłam więc sobie zastępczy uchwyt. Dlatego też nie mam pewności co do ustawionej temperatury. Piekarnik jej oczywiście nie wskazuje, nie mówiąc już o wynalazkach typu obieg powietrza czy górna grzałka (no dobrze – górna grzałka jest, ale gazowa i trochę się jej boję…). W każdym razie – dzisiaj piekarnik się sprawdził.

Po wspomnianych 30 minutach zdjęłam przykrywkę z garnka i piekłam chleb jeszcze 15 minut (w przepisie podany jest czas 15 – 3o minut). Wyjęłam garnek z piekarnika, a następnie Chleb z garnka. Teraz studzi się na kratce. Jest piękny, cudownie popękany, złocisty, idealnie okrąglutki. Jestem dumna z siebie, z garnka i z piekarnika : ). To Mój Pierwszy Chleb.

17 komentarzy Dodaj własny

  1. śpiewam pisze:

    piękny :) ja też z okazji world bread day upiekłam wczoraj swój pierwszy chleb – też z liskowego przepisu, wiejski. pozdrawiam i życzę dużo radości w dalszym odkrywaniu domowej magii pieczenia :)

    Polubienie

  2. wiosenka27 pisze:

    Ja od dłuższego czasu myślę o upieczeniu chleba jednak jakoś nie mogę się zdecydować. Oglądam wszystkie przepisy i zdjęcia, które publikują blogowicze i narazie zbieram informacje jak się to robi. Ta myśl tak sobie we mnie kiełkuje i czekam kiedy wyrośnie. Ale każdy pokazany chlebek-taki jak Twój np- pomaga jej tzn tej mojej mysli, urosnąć o kilka cm:) Bardzo mi się podoba Twój chlebuś:)

    Polubienie

  3. Tomasz pisze:

    o chlebek już jest :)

    Polubienie

  4. Liska pisze:

    Bardzo, bardzo się cieszę, że się udało. Życzę Ci dużo radości i satysfakcji z kolejnych chlebków – przed Tobą wielka i wspaniała przygoda :)

    Polubienie

  5. astromaria pisze:

    Moje gratulacje, bardzo piękny chlebuś. Ja też wypiekam chleby, ale moja pierwsza próba była niestety nieudana :(. Jednego nie rozumiem: czy wrzuciłaś surowe ciasto do gorącej brytfanny?
    Domowe chleby są zdrowe, bo nie zawierają żadnych E ani polepszaczy, tak trzymaj!!!

    Polubienie

    1. luisafoodie pisze:

      tak, dokładnie tak zrobiłam. metoda garnkowa jest rewelacyjna! Więcej pisze od niej Liska na swoim blogu, do ktorego link znajduje się w teksie. Polecam i zycze powodzenia !

      Polubienie

  6. astromaria pisze:

    Dzięki, trafiłam na blog Liski, ale tam też nie znalazłam odpowiedzi na to pytanie. Wypróbuję ten chlebuś, wygląda bardzo zachęcająco.

    Polubienie

    1. luisafoodie pisze:

      Przepraszam – nie napisalam tego klarownie – jest dokladnie tak jak piszesz – surowe ciasto wklada sie do rozgrzanego garnka (zamkniety garnek znajduje sie z piekarniku od samego poczatku nagrzewania – potem zdejmuje sie pokrywke i do garnka wklada ciasto. przykrywka z powrotem laduje na garnku i tak wypieka sie pol godziny. potem juz bez przykrywki az do uzyskania pozadanego wygladu, czyli od 15 do 30 min). Mam nadzieje, ze tym razem jestem bardziej pomocna :) Pozdrawiam!

      Polubienie

  7. astromaria pisze:

    Byłaś pomocna, dzięki, wypróbuję ten przepis.

    Polubienie

  8. cozerka pisze:

    Przepiękny….i prawda, że piękna ta skórka, taka pachnąca i chrupiąca :)

    pozdrawiam

    Polubienie

  9. luisafoodie pisze:

    Dziekuje wszytskim za komentarze :) Dla mnie – poczatkujacej kulinarnej blogerki takie zainteresowanie to nowosc :) Mam nadzieje ze sie Wam u mnie spodoba :) Zapraszam!

    Polubienie

  10. Marcin pisze:

    Mmmmmm chlebek z zapieczonymi kawałkami boczku ;)

    Polubienie

    1. luisafoodie pisze:

      Tez o tym myslalam… Ale co, ze jesz, czy ze zamawiasz?

      Polubienie

  11. komarka pisze:

    Lu, gratuluję :) Piękny chlebek Ci wyszedł. Rzeczywiście to niezwykłe uczucie, kiedy wyjmuje się z pieca swój pierwszy chleb własnej roboty :)

    Polubienie

  12. cremebrulee pisze:

    piekny, gratuluje chlebowania, powodzenia z zakwasem!

    Polubienie

  13. julka pisze:

    Kochana, nie zdziw się, jak kiedyś otworzysz pokrywę tego garnka a tam będzie chleb w kształcie serca- tyle uczucia w to wkładasz.Podziwiam i życzę samych cudowności.

    Polubienie

Dodaj komentarz